a kto reprezentuje gminę przed sądem powszechnym?
Choć każdy, nawet najmniej zainteresowany lokalną władzą, wie zwykle kim jest burmistrz, wójt czy prezydent miasta, wiedza ta ogranicza się zwykle do przeświadczenia o ich niemal nieograniczonej swobodzie w zarządzaniu gminą.
Nieznany powszechnie podział kompetencji pomiędzy organami gminy, sprawia, że wójt, burmistrz, czy prezydent miasta utożsamiany jest z gminą i czyniony stroną pozwaną w sprawach, w których powód rości sobie pretensje do gminy.
Tymczasem wójt, burmistrz, czy prezydent miasta reprezentuje jedynie gminę w postępowaniu sądowym, ponieważ to on jest organem reprezentującym gminę na zewnątrz i kierującym jej sprawami. Nie będzie natomiast stroną pozwaną.
Pamiętaj zatem, by jako stronę postępowania sądowego wskazać gminę – nie burmistrza czy wójta, co chociaż wydaje się błędem mogącym przydarzyć się tylko laikom, zdarza się w praktyce bardzo często, także niestety w przypadku pozwów sporządzanych przez profesjonalnych pełnomocników.
Wójt (burmistrz, prezydent) jest też nagminnie, błędnie pozywany w sprawach pracowniczych i to nie tylko wtedy, gdy powodem jest pracownik urzędu gminy, ale także wtedy, gdy pozew składa pracownik jednostki gminnej, a nawet nauczyciel. Tymczasem i w samorządzie obowiązuje ogólna zasada, że pozwanym jest zawsze pracodawca, nie osoba reprezentująca pracodawcę, ani (jak to się zdarza w przypadku pracowników oświaty) organ założycielski szkoły.
Wciąż w nas chyba pokutują stereotypy wykształcone przez lata oglądania animowanych bajek, w których burmistrz urzędujący w kolorowym ratuszu władczo i samodzielnie podejmował śmiało wszystkie decyzje dotyczące innych bohaterów, czasem nawet osobiście nadzorując sposób ich wykonania. Z wiadomych względów w bajkach nie było miejsca na Radę Gminy, komisję rewizyjną, RIO i inne organy nadzoru. Życie to jednak zupełnie inna bajka 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }