W czerwcu w gminach w całej Polsce zapadają jedne z najważniejszych decyzji w roku – Rady rozpatrują uchwały o udzieleniu wotum zaufania i absolutorium.
Choć brzmią podobnie, każda z nich rządzi się innymi zasadami podejmowania…
Zwykle uchwały rady gminy są podejmowane zgodnie z następującą procedurą:
Inicjator uchwały (zwykle wójt, ale też grupa radnych, a czasem nawet jeden z radnych — jeśli tylko zezwala na to statut gminy) przedstawia jej projekt wraz z uzasadnieniem Przewodniczącemu Rady, a ten umieszcza projekt w porządku obrad sesji.
Następnie w trakcie obrad, Inicjator referuje uchwałę uzasadniając celowość jej podjęcia, a czasem odpowiada na dodatkowe pytania radnych co do kwestii objętych projektem.
Następnie Przewodniczący Rady poddaje projekt pod głosowanie i — jeśli uzyska on poparcie większości radnych — uchwała zostaje podjęta. Najczęściej przy tym wystarcza zwykła większość głosów radnych w obecności co najmniej połowy ustawowego składu rady. Zwykła większość oznacza, że głosów „za” ma być więcej niż głosów „przeciw” – głosów „wstrzymujących się” nie bierze się przy tym pod uwagę.
Z niektórymi uchwałami jest inaczej — należy do nich uchwała w sprawie udzielenia wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta) wotum zaufania.
Zgodnie z ustawą ustrojową, uchwałę o udzieleniu wójtowi wotum zaufania rada gminy podejmuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady gminy. Bezwzględna większość oznacza, że aby wotum zaufania było udzielone, głosów „za” powinno być więcej niż głosów „przeciw” i głosów „wstrzymujących się” liczonych łącznie.
Ale nie to jest ciekawostką przy uchwale dotyczącej wotum zaufania, bo wymóg bezwzględnej większości głosów ustawa przewiduje jeszcze w kilku przypadkach.
Ciekawe jest natomiast to, że niepodjęcie uchwały o udzieleniu wójtowi wotum zaufania jest równoznaczne z podjęciem uchwały o nieudzieleniu wójtowi wotum zaufania. Skutek następuje tu z mocy prawa, zatem taka uchwała, ale o treści negatywnej, nie jest już przedmiotem odrębnego głosowania.
Taki automatyzm to rzadkość przy podejmowaniu uchwał.
W innych przypadkach głosowanie większości radnych przeciwko projektowi uchwały oznacza po prostu, że uchwała nie została podjęta, a nie, że podjęto uchwałę o treści przeciwnej.
Przykładowo takiego automatyzmu nie ma w przypadku uchwały w sprawie absolutorium.
Jeśli wniosek o udzielenie absolutorium nie uzyska bezwzględnej większości głosów nie oznacza to automatycznie, że organowi wykonawczemu odmówiono absolutorium – uznaje się po prostu, że kwestia nie została rozstrzygnięta.
Znacie jakieś inne przypadki, gdy niepodjęcie uchwały pociąga za sobą konkretne skutki w kwestii objętej projektem uchwały?
Dbajcie o siebie i jakość prawa lokalnego, jakie tworzycie.
Iwona Kowalska


{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }